Miłosierdzie

W Formacja
23 lutego, po Eucharystii o 19 w klasztorze Dominikanów, zgromadziliśmy się na spotkaniu wtorkowym. Uwielbialiśmy z mocą bo było, jest i będzie co uwielbiać. Za nami czas intensywnego wielkopostnego głoszenia, które wydało, i wierzymy, że jeszcze wyda wiele owoców!

Po wielbieniu wysłuchaliśmy  Ani, która opowiedziała nam o Koronce do Bożego Miłosierdzia. To Jezus podyktował ją Świętej Faustynie. Podczas jej odmawiania odwołujemy się do Miłości, którą Nasz Ojciec darzy Syna Bożego a przez niego wszystkich ludzi. Więcej dowiecie się z dostępnego tu nagrania, którego warto posłuchać! Wysłuchaliśmy także świadectwa Pawła, które dowodzi, że odmawianie Koronki jest tym co, może pomagać powierzać nam także to, co niekoniecznie jest dla nas łatwe.

Po prelekcji Ani usłyszeliśmy kilka pięknych świadectw, które umacniają w tym, że Bóg zawsze zadba o to byśmy z jego odpowiednim słowem znaleźli się w odpowiednim miejscu. Na przykład w rekolekcyjnej przestrzeni :) Przez ostatni czas w życiu naszej wspólnoty działo się wiele. Rekolekcje w Miłosławiu, Odzieżówce, świadectwa członków wspólnoty w Obornikach… no i POMPA! Działo się w obecności Ducha, który był w tym wszystkim naszym najwierniejszym towarzyszem. Nie odstępował nas na krok. Przechadzał się między nami i jednocześnie był w nas. To w nas całkowicie naturalnie się zadomowił. Przenikał ten czas cicho i delikatnie ale wystarczająco wyraźnie by nawet na moment nie zapomnieć o jego obecności. Pozwolił nam natomiast wielokrotnie zapominać o sobie. To prawda, że posługiwaliśmy się świadectwem naszego życia, którego dotyczy właśnie nas samych. Ale to patrząc przez jego pryzmat możemy najlepiej zobaczyć Boga. Naszego Ojca, Jego Bożego Syna i Miłość między nimi, która jest łaskawa. Łaskawa na tyle by uzdolnić nas do mówienia o Niej. Wielka i Wspaniała na tyle, że nie sposób nie pozwolić się Nią zasłonić. Staraliśmy się więc głosić przed uczniami różnych szkół i ludzi na ulicy nie siebie ani nie „mądrość tego świata” lecz „mądrość Bożą, tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej”. Dokładnie tak jak pisze święty Paweł.

Służyliśmy tak, jak każdy z nas najlepiej potrafił. Słowo zostało zasiane. Serca zostały poruszone. Uzdrowienia zostały dokonane. A nie stało by się to gdybyśmy nie dali się w tym posłusznie poprowadzić. Odkryliśmy także bardzo ważną rzecz.  Mogłoby się wydawać, że rekolekcje są głównie tym, co wspólnota daje od siebie innym.Taki uczynek miłosierdzia, kiedy pouczamy, pocieszamy, modlimy się za innych i zapraszamy do wejścia w to, co pozwoli im doświadczyć prawdziwej Miłości. Tymczasem okazuje się, że rekolekcje to także to, co pozwala nam brać. Doświadczać wspólnego tworzenia, zacieśniania więzi między nami, wspólnego bycia ze sobą. Bycia, które ma u podstaw wspólny cel. Niesie każdego z nas w kierunku czegoś większego niż to, co zrobilibyśmy samodzielnie, czegoś większego niż my sami. Bycia, które uczy kochać drugiego człowieka. A to może oznaczać tylko jedno. Będąc razem, jesteśmy na dobrej drodze do objawiania się woli Boga.

Jesteśmy obdarowywani. Tak po prostu. Głosząc innym, głosimy również sami sobie. Naszą postawą i odkrywaniem na nowo tego, co Bóg już zrobił w naszym życiu.  Umacniamy samych siebie w wierze. Wielkie rzeczy, które już się stały są znów bliskie w naszym polu widzenia. Na nowo poznajemy wielkość Boga, który bezgranicznie ukochał człowieka. Potrzebujemy tego.

Powierzajmy modlitwie naszych rekolekcyjnych słuchaczy.
Tymczasem przed nami rekolekcje w gimnazjum w Wolsztynie!
Recent Posts